Joanna Łukowicz – Loska
Czy w szkole powinno znaleźć się miejsce na sztukę? Z pewnością każdy odpowie, że tak. Ale jak takie zajęcia powinny wyglądać? Czy wystarczą podręczniki i zeszyty ćwiczeń? Otóż nie, uczniowie powinni nie tylko słuchać i czytać, ale także obcować ze sztuką i aktywnie wchodzić w rolę twórców. Powinni pobrudzić się farbą, muzykować i przygotowywać własne przedstawienia.
To nieprawda, że zajęć dotyczących sztuki nie sposób realizować w klasach I–III. Dzieci wcale nie są za małe, by zrozumieć dzieła wielkich mistrzów. To dorośli powinni się bardziej postarać, by właściwie obchodzić się z tym, co uniwersalnie piękne.
Dzieci wraz z rodzicami odwiedzają ciekawe miejsca, bywają w muzeach, chodzą do teatrów, ale nie można od nich wymagać, aby zapamiętywały nazwy pojedynczych zabytków, potrafiły zrecenzować przedstawienie, by ze szczegółami opowiadały swoim wychowawcom, co zwiedziły podczas wakacji czy weekendów spędzonych w plenerze. Spotkania ze sztuką doświadczają przelotnie, czyli bez kontekstu wprowadzającego, i traktują bezrefleksyjnie. Kontakt z dziełem to dla nich chwilowa uciecha, alternatywa dla codziennej sytuacji domowej czy szkolnej, niewiele więcej. Dorosły, szczególnie nauczyciel, ma szansę stać się właściwym przewodnikiem, który z należytą uwagą i w odpowiednim tempie wprowadzi dziecko w świat piękna po to, aby potrafiło zachwycać się nim dłużej i odróżniać sztukę od kiczu.
Wirtualnie
To nauczyciel powinien wyjść z inicjatywą i zacząć od tego, że pierwsze lekcje o sztuce przygotuje w formie wirtualnych wycieczek, czyli „zabierze” swoją klasę do Zamku Królewskiego, do Filharmonii Narodowej w Warszawie, do kopalni soli w Wieliczce. Takie zajęcia można przeprowadzić w sali audiowizualnej albo z wykorzystaniem projektora. Warto zadbać o to, by sala miała przysłonięte okna. Uczeń podczas takiej prelekcji ma mieć wrażenie, że ogląda film, ale taki, w którym sam może wystąpić. Wirtualny kontakt ze sztuką jest wskazany z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, dzieci obcują ze sztuką z wykorzystaniem atrakcyjnych dla nich urządzeń mobilnych. Po drugie, taka wycieczka nic nie kosztuje, a jednocześnie wstępnie przygotowuje dziecko do odbioru dzieła autentycznego. Po wirtualnie odwiedzanych miejscach oprowadzają przewodnicy, kustosze, kulturoznawcy, którzy pomagają „zwiedzić” dany obiekt. Dziecko po takich odwiedzinach z reguły chce wybrać się w dane miejsce naprawdę i warto taką wycieczkę zorganizować.
Naocznie
Inną formą są muzealne sesje dla najmłodszych. W szatni zamiast „muzealnych kapci” dzieci otrzymują duże poduszki, na których ślizgiem przemieszczają się pomiędzy salami. Oprowadza je przewodnik, kustosz, czasem artysta. Zajęcia mają formę luźnej rozmowy o obrazach i eksponatach muzealnych. Zadaniem uczniów jest odnalezienie danego szczegółu na płótnie albo przybranie pozy osoby namalowanej. Przewodnik stara się odtworzyć klimat związany z powstaniem danego dzieła, opowiada o etapach jego tworzenia, zwraca uwagę na pojęcie barwy, światłocienia, perspektywy, planu na podstawie konkretnego dzieła sztuki. Omawia z dziećmi technikę malarską, sposób zabezpieczenia płótna przed wpływem czynników atmosferycznych. Na zakończenie zajęć uczniowie wybierają sobie jeden obraz i starają się wykonać jego kopię, którą zabierają z sobą do domu. Po powrocie do szkoły warto z klasą omówić zajęcia, dowiedzieć się, co wywarło na nich największe wrażenie, co zapamiętali, zapytać, czy chcieliby takie zajęcia kontynuować, a jeśli tak, to dlaczego. Jeżeli wyrażą aprobatę, warto zabiegać o to, aby lekcje muzealne odbywały się cyklicznie. Wiele muzeów w Polce oferuje tego typu zajęcia dostosowane do różnych grup wiekowych.
Zmysłowo
Jeżeli dziecko potrafi właściwie zachować się w muzeum, można zaproponować mu udział w przedstawieniu teatralnym. Sztukę należy dobrać, bazując na zainteresowaniach uczniów i ich możliwościach recepcyjnych. Dziecko przygotowane do odbioru tekstu scenicznego poradzi sobie z jego przyswojeniem. Warto zadbać o oprawę przedstawienia, opowiedzieć podopiecznym, na czym polega zabawa w teatr, jakimi rządzi się prawami, jaką rolę odgrywa widownia, zwrócić uwagę na odpowiedni ubiór oraz właściwe zachowanie się. Dzieci z reguły entuzjastycznie reagują, gdy na scenie dużo się dzieje: aktorzy są przebrani, tańczą, śpiewają, angażują publiczność. Nauczyciel może postarać się o to, aby wizyta w teatrze nie przebiegała według schematu: ja (widz) oglądam, on (aktor) gra. Warto, aby doszło do pogłębionej interakcji, spotkań w kuluarach, rozmowy z aktorem po występie. Dla dzieci kontakt z aktorem, który jeszcze ma na sobie maskę/kostium, bo właśnie zszedł ze sceny, jest bardzo ważny, reagują na niego emocjonalnie, przeżywają, na dłużej zapamiętują. Ponadto uczniowie czują się wyróżnieni, gdy mogą stanąć na scenie, wygłosić kwestię, przymierzyć element kostiumu. Wówczas obcują ze sztuką w sposób bezpośredni. Bywa, że jeszcze nie rozumieją praw, jakimi rządzi się teatr, ale zdają sobie sprawę, że ten odbiór teksu bardziej im odpowiada, gdyż oddziałuje na zmysły. Współuczestniczą w dziele, słyszą, jaką funkcję w budowaniu napięcia pełni muzyka, jak istotna jest cisza podczas spektaklu. Dzięki działaniu wyobraźni potrafią przenieść się w rzeczywistość kreowaną w przedstawieniu, a po nim bezpiecznie powrócić do świata „tu i teraz”.
Praktycznie
Spotkania z artystami to dla uczniów najmłodszych klas ważne, dobrze zapamiętywane wydarzenia. Dziecko wcale nie wymaga, aby klasę odwiedził ktoś wybitny, o kim potocznie mówi się, że to „gwiazda” kina czy estrady. Najważniejsze, aby był to ktoś, kto ma pasję i chce się nią dzielić z dziećmi. Zajęcia muszą być tak zaplanowane, aby uczniowie jak najwięcej z nich wynieśli. Można zorganizować je w formie warsztatów tematycznych. Jeśli w czasie zajęć plastyk pracuje przy sztaludze, miesza farby na palecie, dziecko docenia wartość takiego spotkania, jest autentycznie zainteresowane, wzruszone, przejęte. Z perspektywy artysty bardzo trudno jest przygotować wizytę w taki sposób, aby jednocześnie zaprezentować przed dziećmi swoje umiejętności, docenić ich własne talenty, ale też nie speszyć ich, wskazując, jak niewiele jeszcze potrafią. Dziecko powinno mieć świadomość, że sztuka jest wymagająca, to nie prosty, machinalny ruch pędzlem po płótnie (kartce) – wymaga ona nauki, czasu, skupienia, a jednocześnie talent jest darem. Artysta może swoje spotkanie z dziećmi przygotować z wykorzystaniem danego motywu, ukazać, jak na przestrzeni czasu zmieniał się sposób prezentowania go. Może również zaprezentować dzieciom różne techniki malarskie. Ważne, aby w dzieło tworzenia zaangażować wszystkich uczniów i tak dobrać temat, aby każdy według własnej inwencji mógł zostawić ślad na płótnie.
Dzieci z pewnością entuzjastycznie zareagują również na spotkanie z architektem krajobrazu, ale trudno na terenie szkoły zorganizować zajęcia praktyczne dotyczące powyższego tematu. Również lekcje odnoszące się do projektowania budowli są kłopotliwe do zrealizowania w przestrzeni szkolnej. Uczeń z chęcią wziąłby udział w spotkaniu, podczas którego nie tylko dowie się, jak tworzy się makiety kościołów czy zamków, ale również będzie mógł choćby wirtualnie je zbudować. Takie działania są możliwe do przeprowadzenia, ale raczej w grupie dzieci starszych.
W ramach zajęć praktycznych można zorganizować natomiast zajęcia muzyczne z wybranym artystą estradowym. Warto jednak pamiętać, że choć przeprowadzenie takiego spotkania wydaje się proste, może nie przynieść pożądanych efektów. Po pierwsze, o ile dziecko w klasach I–III raczej nie ma większego pojęcia na temat malarstwa, rzeźby, architektury i nie potrafi wymienić artystów, o tyle ma swoich ulubionych piosenkarzy, niekoniecznie wybitnych. Na tym tle może pojawić się konflikt interesów. Wytypowany przez nauczyciela muzyk może nie być tym, kogo chcieliby usłyszeć uczniowie. Ich reakcja może być nieadekwatna do sytuacji. Po drugie, uczeń na takim spotkaniu ma nie tylko poznać, czym zajmuje się gość, ale i samodzielnie się zaprezentować. Występy wokalne dla wielu dzieci mogą być krepujące. Ponadto nie sposób po jednym bądź kilu spotkaniach nauczyć dzieci śpiewać z nut, grać na instrumentach. Zajęcia malarskie, choć obarczone wyższymi kosztami, wydają się zatem lepszym pomysłem.
Wspólnie
Sztuka przez duże „S” jest wymagająca, więc takie zajęcia powinny być stale przypominane, aby dziecko mogło zdobytą wiedzę dobrze przyswoić. Warto organizować quizy czy różnego rodzaju turnieje sprawdzające efektywność zastosowanych metod. Dobrze, aby takie zajęcia odbywały się w grupach (zespołach). Pytania zarówno teoretyczne, jak i praktyczne muszą dotyczyć tej sfery, którą dziecko poznało, w mniejszym stopniu sprawdzać wiedzę, a w większym kłaść nacisk na kreatywność działania. W poznawaniu piękna na poziomie elementarnym chodzi przede wszystkim o to, aby otworzyć przed podopiecznym dotąd przymkniętą furtkę, by mógł się zachwycić wytworami sztuki, aby chciał poznać, kim są ludzie, którzy ją tworzyli i tworzą, by wreszcie samodzielnie zaczął eksperymentować z formą. W swoich opiniach nauczyciel musi być umiarkowany, aby dziecko nie zraziło wymaganiami sztuki wobec jej adepta, ale jednocześnie wrażliwy na piękno. Koniecznie powinien pilnować, aby dziecko obcowało z autentykiem, nie wytworami kultury jarmarcznej, by uczyło się rozróżniać to, co prawdziwe, godne naśladowania, od tego, co wtórne, stanowiące złej jakości kopię.
Jako podsumowanie zajęć warto wspólnie przygotować prezentację multimedialną albo album, kolejno opracować slajdy dotyczące opinii dzieci na temat poznanych artystów, widzianych obrazów, przeżytych przedstawień, dołączyć zdjęcia. Projekt może składać się z części teoretycznej zawierającej najważniejsze poznane przez dzieci terminy. Co roku warto ponawiać pomysł dotyczący eksploracji sztuki, wzbogacać go o nowe, trudniejsze formy ekspresji twórczej. Najważniejsza zasada mówi o tym, że sztukę do zajęć należy włączać na różne sposoby – poprzez doświadczanie zmysłowe, inscenizację, samodzielne działanie twórcze – i robić to nowatorsko po to, by stale wzruszać, pouczać, bawić. Jak zauważył bowiem Fiodor Dostojewski: „prawdziwa sztuka jest zawsze współczesna”.
Zalety obcowania ze sztuką:
- rozwija wrażliwość na otaczające piękno,
- pobudza fantazję i wyobraźnię,
- ułatwia zrozumienie świata,
- zachęca do korzystania z własnych możliwości,
- kształtuje umiejętność emocjonalnego przeżywania.
Artykuł pochodzi z miesięcznika „Sygnał. Magazyn wychowawcy” nr 1 Styczeń 2018 r.