Spraw sobie banknot 100-dolarowy, z podobizną Franklina i przed podjęciem ważnej decyzji popatrz na „mistrza działań roztropnych”. Jeśli wynalazca piorunochronu pomoże, masz od razu fundusze na dobry obiad…

Dochodź do prawdy dzięki sile rozumu. Naucz się myśleć systematycznie i precyzyjnie, łącząc uporządkowane metody i rygorystyczne normy. Inaczej mówiąc stosuj sprawdzone metody i kontroluj jakość myślenia. Wtedy nigdy nie zadasz sobie bolesnego pytania: dlaczego wcześniej nie zdawałem sobie z czegoś sprawy?

Przydaje się to w tak ważnej kwestii, jaką jest  podejmowanie lepszych decyzji. Panie, panowie – oto metoda „za i przeciw”, kryjąca w sobie odrobinę matematyki, stworzona przez jednego z najwybitniejszych filozofów i uczonych okresu Oświecenia.

Potężne narzędzie decyzyjne. Algebra roztropności

Szukanie realnych powiązań między faktami, znajdywanie właściwych rozwiązań, winno uwzględniać nie tylko ocenę każdego czynnika indywidualnie, ale jego rolę i znaczenie w kontekście większej całości – pisał Benjamin Franklin. Tak, ten od piorunów, fotela bujanego, prądu Golfstrom (wykrył go i opisał jako pierwszy) i jeden z Ojców-Założycieli Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Pomaga w tym jego „algebra roztropności” (prudential algebra); jej istotę* Franklin wyjaśnił w liście do jednego z przyjaciół:

———————————

Londyn, 19 września 1772

Szanowny Panie,
Kiedy dochodzi do tak trudnych okoliczności, są one trudne przede wszystkim dlatego, że kiedy jesteś w trakcie ich rozważania, nie wszystkie argumenty za i przeciw są obecne w naszym rozumie w tym samym czasie. Stąd rozmaite zamiary czy nastawienia, które na zmianę przeważają i wprawiają nas w zakłopotanie i niepewność.

Mój sposób, żeby to pokonać, to wziąć połowę czystej kartki, podzielić ją pionowa linią na dwie części i napisać na górze jednej z nich „Za”, a na drugiej „Przeciw”. Następnie w ciągu trzech albo czterech dni rozważnie zapisuję pod tymi tytułami krótkie sugestie na temat różnych przekonań, jakie przychodzą mi do głowy w różnym czasie, za rozważaną sprawą lub przeciw niej. Kiedy już dzięki temu mogę objąć je wszystkie naraz jednym spojrzeniem, przystępuję do oszacowania wagi każdej z nich. Tam, gdzie znajduję dwie – po jednej z każdej strony – które wydają się równoważne, wykreślam je obie. Jeżeli znajduje dwa argumenty za, równoważące wspólnie jakiś jeden  argument przeciw, wykreślam wszystkie trzy. Jeżeli znajduję trzy argumenty przeciw i równoważące dwa argumenty za, wykreślam wszystkie pięć. Postępując w ten sposób, znajduję obszar, w którym panuje równowaga. A jeżeli po upływie jednego lub dwóch dni dalszych rozważań po żadnej stronie nie zdarza się nic nowego, co byłoby godne uwagi, dochodzę tym samym do rozwiązania.

I chociaż ciężaru argumentów nie da się mierzyć z taka precyzją, jak wartości algebraicznych, to jednak kiedy każdy z nich zostaje rozważony w taki sposób, oddzielnie i w porównaniu, a całość leży przed moimi oczami, to wydaje mi się, że mogę lepiej ocenić i jestem mniej skłonny do stawiania pochopnych kroków; w istocie, tworząc tego rodzaju równania, czerpię ogromne korzyści z tego, co można by nazwać algebrą moralności i roztropności.

Życzę z całego serca jak najlepszych rozstrzygnięć i pozostaję, drogi przyjacielu, jak zawsze serdecznie oddany

B. Franklin

———————————

W nawiązaniu do poprzedniego bloga: wydaje się, że ważne decyzje wcześniej czy później podejmujemy z poziomów emocjonalnych. Idzie jednak  o to, aby w procesie decyzyjnym emocje włączać jak najpóźniej, dopuszczając najpierw do głosu rozum i intelekt.

  • Sugestia: Spraw sobie banknot 100-dolarowy, z podobizną Franklina i przed podjęciem ważnej decyzji popatrz na „mistrza działań roztropnych”. Jeśli wynalazca piorunochronu pomoże, masz od razu fundusze na dobry obiad…

* Dzięki metodzie systematycznego rozumowania i rozważeniu wszystkich za i przeciw Franklinowi udało się przełamać impas i doprowadzić do kompromisu w rozmowach między małymi i dużymi stanami, w  efekcie  czego w 1787 r. została ustalona struktura amerykańskiego Senatu i Izby Reprezentantów i  ostatecznie podpisana Konstytucja Stanów Zjednoczonych, najwyżej ceniony instrument polityczny wszech czasów.