Kiedy przeciętny matematyk idzie na spacer i na niebie zobaczy to co poniżej, to na zdjęciu z lewej widzi model prostej, na tym z prawej ilustrację do twierdzenia Talesa.
A kiedy na spacer idzie ktoś tak oczarowany matematyką jak prof. Michał Szurek, to ponumeruje te spacery i z samego tylko numeru stworzy całą historię. Nie wierzycie, to przeczytajcie książkę „Spacery matematyczne. Zachwycić się liczbami i figurami!”, a na początek przeczytajcie, jak Autor zaprasza Was do czytania.
Od początku mojej nauczycielskiej drogi zastanawiam się nieustannie: czego uczyć w szkole, jakiej matematyki, czy można to robić inaczej i czy warto. Czy zmiany nie będą zbyt gwałtowne? Te myśli przewijają się przez całą książkę, chociaż rzadko piszę o tym wprost. Przez cały czas mam w pamięci, że naszym wspólnym zadaniem jest przygotowanie dzisiejszej młodzieży do dorosłego życia, w tym do pracy w zawodach, których jeszcze nie ma – a w szkołach są już dzieci, które będą żyć w XXII wieku.
Nauczyciele byli kiedyś przewodnikami swoich uczniów po dobrze znanym obszarze. Pokazywali im góry, jeziora, lasy, uczyli, gdzie są trudności, pułapki i niebezpieczeństwa. Mieli to już „przećwiczone”. Teraz trzeba ich doprowadzić do celu, którego nie znają ani nauczyciele, ani uczniowie, ani w ogóle nikt. Mało tego, teren jest zamglony, a my jesteśmy w nim po raz pierwszy. Często jeszcze znajdujemy na drodze kłody, pozostawione chyba celowo, żeby było trudniej…
Nie tak dawno (jakieś 250 lat temu) nauczyliśmy się dzielić nauczanie na od¬dziel¬ne dyscypliny i ta specjalizacja wciąż postępuje. Mówimy, że to nieuchronne, tak wielki jest przyrost wiedzy. Mimo wszystko starajmy się być interdyscyplinarni i wykorzystujmy podejście matematyczne do poszerzania naszej wiedzy o tym, co dookoła. Biorąc to pod uwagę, zachęcam do przeczytania także tych fragmentów, których nie zaliczylibyśmy do tradycyjnie rozumianej matematyki. Niejeden z moich Czytelników pomyśli zapewne: „Po co mi to?”. Bo czy jest potrzebna wiedza, kto napisał „Pana Tadeusza”? Jakie rządy sprawował król Burburyk? Kiedy żyły dinozaury? Gdzie leżą Pireneje? Co to są mitochondria? Gdzie spotykamy połowę sumy podstaw? Wydaje się Wam, że 90% wiedzy szkolnej się nie przyda. Macie rację – wydaje się Wam!
Uczymy się chętniej, jeżeli coś nas zaciekawi, zainteresuje, wciągnie. Jak uczyć się w obecnych czasach? Oczywiście inaczej niż kiedyś! Mamy teraz smartfony, laptopy, tablety i setki aplikacji. Jak znaleźć równowagę? Nie może być tak, jak za króla Ćwieczka, ale na pewno musimy umieć wykopać dołek zwykłą łopatą – nawet, jeżeli są koparki. Zmieniła się rola szkoły i nauczyciela. Gdy karierę pedagogiczną zaczynał mój Ojciec, w wiejskiej szkole na Podlasiu, blisko sto lat temu, szkoła była głównym ośrodkiem kultury w promieniu wielu kilometrów, a rolą nauczyciela było tylko przekazywanie wiedzy. Zbyteczne będzie wspominać, jak to się zmieniło. Moja córka (nauczycielka w szkole podstawowej) ma torbę na zakupy z napisem „Nauczyciel – osoba, która pomaga rozwinąć skrzydła”. I to mi się najbardziej podoba. POMAGA. Tylko tyle i aż tyle.
Mówi się, że nauczyciel jest jak wielbłąd. Niech to nikogo nie obraża, bo nie o garb tu chodzi, a o rzecz bardziej subtelną. Jak głosi bardzo stare zadanie, pewien Arab zapisał synom w testamencie stado wielbłądów. Najstarszy syn miał dostać połowę stada, średni – jedną trzecią, a najmłodszy – jedną dziewiątą. Okazało się, że stado liczy 17 sztuk. Jak to podzielić? Poszli po radę do kadiego. „W porządku, da się zrobić”. Przyszedł ze swoim wielbłądem. „Pożyczam go wam”. Teraz mamy 18 sztuk i podział jest łatwy. Najstarszy dostaje połowę, 9 sztuk, średni – jedną trzecią, a więc 6, a najmłodszy – dziewiątą część z 18, czyli 2. W sumie mamy 9+6+2=17. „Zadanie rozwiązane, zabieram swojego wielbłąda”. I wszystko stało się jasne i proste! Czy bez tej pomocy daliby radę?
Zachęcam Was do uważnej lektury tej książki, do smakowania poszczególnych rozdziałów, ich fragmentów. Chciałbym wszystkich zainteresować matematyką, pomóc ją zrozumieć i się z nią zaprzyjaźnić. Z jednym celem i nadzieją: uważam, że to wszystkim dobrze zrobi. Przyniesie dużo pożytku i chyba mało zaszkodzi.
Zachwyćcie się liczbami i figurami!
Zachwyćcie się matematyką wokół Was!
Michał Szurek