Wystarczy dłuższa chwila na „free-hand writing”*
Połóż przy łóżku notatnik z kartkami formatu A4, tak abyś mógł sięgnąć do nich od razu po obudzeniu. Po czym, kiedy otworzysz oczy, przeciągnij się, uśmiechnij i zacznij pisać.
- Pisz nieprzerwanie, aż zapełnisz pełne trzy strony.
- Notuj myśli, tak jak się pojawiają i notuj je w swoim tempie.
- Zapisuj pojedyncze słowa, zdania, hasła, zwroty, dłuższe frazy (akapity) – jak wolisz, w dowolnych kombinacjach. Każda będzie dobra.
- Nie przejmuj się stylem, gramatyką, składnią czy ortografią (no, tu akurat bez przesady…). Zapisuj słowa tak, jak przychodzą Ci do głowy. Nawet jeśli będzie to rodzaj bełkotu – spełni swoją rolę; poza wszystkim notatki „uczytelnią się” w miarę kolejnych prób. Po prostu przelewaj słowa na papier, i nie rób nic innego, Nie zgaduj, jakie mają być, nie oceniaj, nie wymyślaj na siłę – pisz. Mogą to być wspomnienia z poprzedniego dnia, myśli wybiegające w przyszłość lub po prostu – powtórzę – takie, „jak lecą”.
- Szczególna wagę przywiązuj do swoich pragnień. Tu i teraz. Wtedy, kiedy je czujesz. Zapisuj je.
- Zapisuj odpowiedzi na pytanie „czego chcę?”. Uczyń z tego stały wątek swoich zapisków.
- Nie zatrzymuj się. Zapisz całą stronę, potem drugą i jeszcze jedną.
- Przynajmniej parę zdań zapisz lewą (słabszą) ręką.
Te trzy strony to optymalna objętość (nic sztucznie wymyślonego). Bez względu jak duże piszesz litery, pierwsza kartka to „rozruch” i swoisty relaks, druga to płynna już kontynuacja zadania (i „drugi oddech”, jak w czasie dłuższego wysiłku fizycznego), a trzecia pozwoli doświadczyć Ci prawdziwej przyjemności ze swobodnego zapisu myśli, które teraz dopiero mogą okazać się najbardziej twórcze i wartościowe.
* Tekst pochodzi z niepublikowanej jeszcze najnowszej książki Marka Szurawskiego „HiMemory! Ucz się i baw!”
Submit a Comment