Czytamy wolno, ok. 250 słów/min., nie odbiegając od średniej europejskiej. Tak nas nauczyła szkoła. Jednak od urodzenia układ oko-mózg „potrafi” czytać z szybkością co najmniej pięciokrotnie większą. I można nauczyć się tego samemu. Od dzisiaj zacznij czytać i mądrze i szybko. Przede wszystkim mądrze.
Oto jak możesz stać się „czytaczem” nie do pokonania:
- Określ czas, jaki przeznaczasz na czytanie.
- Wyznacz cele czytania. Pytaj: czego szukam? Jakich informacji potrzebuję? Co będzie dla mnie najciekawsze, najważniejsze? Itp.
- Wywietrz pokój, włącz właściwe światło, zadbaj o ciszę i spokój. Siądź wygodnie, przygotuj wszystkie potrzebne materiały.
- Pobudź koncentrację. Potańcz, poruszaj się przez minutę. Poczytaj przez chwilę „do góry nogami”. Przez 1-2 minuty zanotuj najszybciej jak potrafisz swoje myśli (bez zastanawiania się i ocen).
- Rozluźnij ciało, uspokój myśli. Wykorzystaj najprostsze ćwiczenia oddechowe.. Pogimnastykuj oczy, zakreślając każdym okiem (mając drugie zamknięte) po siedem razy trójkąt, kwadrat i koło.
- Poszerz pole widzenia patrząc raz w jeden róg pokoju przy suficie, raz w drugi,.
- Czytaj ze wskaźnikiem (zwiększysz efektywność czytania nawet o 30-40%.). Wystarczy nawet własny palec, którym przesuwaj pod każdym czytanym wersem, prowadząc oczy w tempie zapewniającym pełne rozumienie. W ten sposób ograniczysz regresję (cofanie się do już przeczytanego tekstu/ i zbyt częste fiksacje i subwokalizację (główne powody wolnego czytania – kiedy czytasz wypowiadając „w duchu” każde słowo po kolei).
- Notuj przede wszystkim przy pomocy Map Myśli i/lub metodą Cornella (patrz osobny załącznik).
- Czytaj z wyobraźnią – małymi fragmentami, jak najczęściej zadając sobie pytania: co ja tu widzę, słyszę i czuję? Możliwie najbardziej realistyczne i szczegółowo, po swojemu wizualizuj czytany tekst. To się da zrobić zawsze.
- Szczególnie przy czytaniu trudnych materiałów odwołuj się do podświadomości, która – to jej cecha – w każdej chwili produkuje strumień obrazów, podrzucanych do świadomości. Chociaż brzmi to dość dziwnie, zanim zaczniesz czytać „poproś” wyobraźnię (i podświadomość), by „wszystko, co jest w tym artykule, ułożyło się w logiczną całość i stało się zrozumiale”. .Skrócisz czas czytania nawet o dwie trzecie, potrajając jednocześnie zdolność rozumienia teksu (patrz Win Wenger, dyrektor Project Renaissance, Maryland USA).
- Wykorzystuj w czytaniu zasadę Pareta (20/80). W większości wypadków 80 procent wartości książki znajdziesz w 20 procentach (a nawet mniej) jej objętości i najcenniejsze treści przyswoisz w 20 procent czasu, jaki inni poświęciliby na przeczytanie całości. Tak więc nigdy nie czytaj książki, zwłaszcza „zawodowej” od deski do deski, bo nie wszystko, co w niej zawarte jest ci naprawdę potrzebne. Więc najpierw ustal, o czym traktuje książka i co na ten temat mówi. Przejrzyj spis treści, przeczytaj wnioski, zajrzyj do wprowadzenia i wróć jeszcze raz do wniosków. Po czym przekartkuj książkę w poszukiwaniu najbardziej interesujących fragmentów. Zgłębiaj „okolice” najważniejszych dla ciebie tez i wywodów, jak zawsze robiąc Mapę Myśli. Opiekunowie studentów w Oxfordzie wręcz radzą swoi podopiecznym, aby nie chodzili na wykłady, bo książki czytane opisaną wyżej metodą) czyta się szybciej!
- Czytaj wnikliwie, między wierszami. To naprawdę niezła zabawa, ponieważ „wiesz więcej niż, wiesz” i warto to sprawdzić, zastanawiając się, w jakim celu coś zostało napisane, dlaczego, w jaki sposób, co się za tym kryje i jakie wyciągasz wnioski.
- Czytaj emocjonalnie,i refleksyjnie. Wyczuwaj emocje autora i ludzi jego czasów, samemu przeżywaj opisywane wydarzenia i fakty, pokłóć się z autorem. I często pytaj: „zaraz, czy chodzi o to, że…..?” i odpowiadaj sam sobie, nie stroniąc od porównań, określeń i metafor.
—
Ćwiczenie. Jakie wnioski możesz wyciągnąć ze zdania „O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny..”? Zapisz co najmniej pięć.
Zadanie. Weź książkę – biografię kogoś znanego, popularno-naukową lub science-fiction i poświęć pół godziny na zapamiętanie najważniejszych treści: faktów, opisów i wniosków. Pamiętaj: pół godziny. Przedstaw całość w formie Mapy Myśli. Zachęć domowników, żeby zaczęli czytać podobnie, i niech potem każdy zreferuje w ten sposób „swoją” książkę. Jeśli takie spotkania staną się regularne, może okazać się, że w ciągu roku „przeczytałeś” nie jedną a kilkadziesiąt książek!…
Zainteresuj się. Pytania utrwalające? Zobacz lub napisz w sprawie dodatkowego załącznika „Tajna broń zawodowców 1 i 2”.
Czytaj! Jeśli chcesz pobudzić wyobraźnię
(absolutnie niezbędną w twórczym myśleniu i uczenia się) i wiedzieć, jak pisać – CZYTAJ!