W klasach 1-3 dominuje wykonywanie obliczeń (najczęściej, niestety, dla samego wykonywania obliczeń) oraz rozwiązywanie zadań o bardzo typowej strukturze.
Zamiast zakończenia
Wiele razy prowadziłem z nauczycielami warsztaty np. na temat dodawania i odejmowania w pamięci. Za każdym razem, gdy przychodziło do zaprezentowania sposobu, w jaki poszczególni uczestnicy wykonali w pamięci zapisane na tablicy obliczenie, np. odejmowanie 83 – 38, pojawiała się długa lista zastosowanych metod. Nic w tym dziwnego, gdyż każde zadanie, nawet tak banalne jak to odejmowanie, można rozwiązać na wiele różnych i równie dobrych(!) sposobów, a budowanie własnych strategii jest jednym z ważniejszych przejawów matematycznego myślenia.
Wbrew naszej tradycji, nie ma zadań tekstowych na odejmowanie, mnożenie czy dzielenie. I to nie tylko dlatego, że każde z nich można rozwiązać manualnie czy rysunkowo. W zadaniu, w którym oczekujemy(?) dzielenia uczeń może nie tylko mnożyć, ale także odejmować czy dodawać. To uczeń powinien decydować o sposobie rozwiązania, bo to on ma być aktywny intelektualnie i ma się rozwijać. Nam pozostaje rozwijać swój warsztat zawodowy, a jedną z najskuteczniejszych metod stawania się lepszym nauczycielem jest uważne słuchanie uczniów.
Powtórzę tę radę jeszcze raz: Dopuśćmy dzieci do głosu!